Re: [F1 2010] GP Singapuru
Pierwsza część wyścigu nudna jak Moda na sukces... już nawet przełączyłem na TVN 24
ale coś mnie tchnęło, wróciłem na Polsat i zostałem do końca... brawurowa jazda Kubicy, aż człowiek nie mógł usiedzieć w miejscu jak to oglądał
i na koniec wystrzałowy finał
swoją drogą dziwna sytuacja, że Kovalainen nie zjechał do PIT tylko zatrzymał się na prostej i sam zaczął gasić
Jeszcze taka uwaga, chyba pierwszy raz, ktoś, kto uczynił krzywdę Fiamiltonowi nie został ukarany
i bardzo dobrze, dzięki temu czołówka jest blisko siebie i będzie się działo