Robert Kubica i Giuliano Manfredi w Subaru Imprezie S12B dosłownie zmiażdżyli konkurencje i z przewagą prawie minuty nad drugą załogą wygrali rajd Ronde Gomitolo di Lana.

W miejscowości Biella panowały praktycznie idealne warunki, świeciło słońce, a temperatura wynosiła około 18 stopni. Podczas pierwszego przejazdu 9-kilometrowego odcinka Kubica wykręcił czas 5 minut i 57,2s, pokonując drugiego na mecie Omara Bergo w Mini Countrymanie WRC o równe jedenaście sekund.

Podczas kolejnych przejazdów było coraz lepiej, Polsko-włoska załoga coraz bardziej podkręcała czasy i nie pozostawiała najmniejszych szans rywalom chociażby na próbę nawiązania walki. Na drugim przejeździe Robert poprawił się o 4,4s i o prawie siedemnaście pokonał drugiego zawodnika. Podczas trzeciego przejazdu Robert wykręcił swój najlepszy czas – 5 minut i 50,3s i drugą na mecie załogę pokonał o niecałe piętnaście sekund.

W czwartym przejeździe Kubica delikatnie zwolnił, Polak przejechał odcinek z wynikiem 5 minut i 52,6 sekund, jednak to i tak pozwoliło na dołożenie 16,5 sekundy do ogólnej przewagi w rajdzie. Ostatecznie krakowianin na mecie rajdu miał 58,8s przewagi nad Omarem Brego w Mini. Czołową trójkę uzupełnili zajęli Franco Uzzeni i Danilo Fappani w Imprezie S14.

Mimo tego, że był to tylko lokalny rajd, taki wynik od razu po powrocie pozwala patrzeć z optymizmem na dalszą karierę Roberta Kubicy. Na szczęście kibice nie będę musieli długo czekać na powrót Polaka na rajdowe imprezy, gdyż Kubica, za tydzień, najprawdopodobniej będzie rywalizował w Rallye Internazionale San Martino di Castrozza e Primero, które jest rundą Mistrzostw Włoch