Pon, 18.09.2023, 16:02
Nie wszyscy producenci samochodów mogą pochwalić się ponad 100-letnią obecnością w tej branży. Skoda może. I właśnie to zrobiła.
No ale skoro Audi może chwalić się marką NSU, to Skoda może robić to samo z Laruinem i Klementem. Odrestaurowanie modelu BSC to zresztą świetnie zagranie. Nie dość, że gdzieś w Czechach udało się zlokalizować jeden z dwunastu wyprodukowanych egzemplarzy najbardziej sportowej wersji modelu BS, to jeszcze okazało się, że samochód jest w miarę kompletny. Nie oznacza to, że 110-letni samochód udało się doprowadzić do fabrycznego stanu w kilka tygodni. Kapitalny remont zajął w sumie dwa lata.
Wszystkie elementy, które okazały się być już za bardzo nadszarpnięte zębem czasu, wymieniono na nowe, wzorowane na oryginałach. BSC od zwykłego BS różnił się o wiele mocniejszym (o całe 2 konie mechaniczne), 12-konnym, silnikiem o pojemności 1,4 l i inaczej stylizowanym nadwoziem.
Jeździ się tym pewnie i tak, jak wozem drabiniastym, ale to już szczegół. Auto i tak resztę swojego życia spędzi w muzeum Skody w Mlada Boleslav.