Jezeli caly czas data i godzina kasuje sie do wartosci poczatkowej to tak.

Takie właśnie są objawy. Dzięki !

Poużywaj jeszcze rok i napisz znowu. Ogólnie to niezła statystyka na obalenie mitu... Pierwszy rok, jakby nie używać i katować baterii to każda nie zmieni zbytnio swojej pojemności. Dlatego gwarancja na baterie, trwa przez rok, a nie dwa jak na inne podzespoły. Odłączanie baterii od laptopa w celu przedłużenia jej trwałości to nie żaden mit. Warunek jest jeden - przynajmniej raz w tygodniu bateria musi się rozładować do około 10% i zostać naładowana do 100%. Pytanie jest tylko jedno, czy to ma sens ? W niektórych BIOS-ach można włączyć opcję, aby bateria była ładowana tylko do 80%, ten sposób jest sprawdzony i rzeczywiście podnosi żywot baterii, bez utraty mobilności.

P.S Opelu Ja używam obecnego laptopa od 7 miesięcy, również nie zwracam uwagi na baterię, a te super programy pokazują mi zużycie akumulatora na poziomie 22,7%. To już różnica, którą można zauważyć podczas pracy, tylko że cholera według zegarka nadal trzyma mi 2 godziny 10 minut podczas normalnej pracy. Ja jakoś bardziej ufam zegarkowi, te programy to coś na zasadzie " poznaj datę swojej śmierci ".

W moim HP po 3,5 roku bateria padła i to dość nagle bo niedługo przed końcem działała prawie 2 godziny z początkowych 4, laptop był na podłączonym zasilaczu z włożoną baterią przez cały okres eksploatacji.
Teraz wyjąłem baterię i lecę na samym zasilaczu bo nie chcę wydawać 250zł na nową.
Serwisant powiedział mi, że gdybym ją wyjmował i użytkował tak jak napisał Przemek to nie miałbym tego problemu.
Także coś w tym chyba jest.

Owszem, okresowe rozładowywanie baterii ma podobno sens, tylko że w moim przypadku (może mam po prostu głupie szczęście) okazuje się póki co niepotrzebne Dla mnie wynik zużycia baterii wydaje się bardziej niż dobry, zwłaszcza że: 1. teraz, gdy siedzę na forum, z otwartą w tle grą i winampem bateria ma zamiar trzymać jeszcze 3h 15 minut; 2. mój współlokator w swoim MSI które kupował w tym samym czasie co ja Asusa już jest po wymianie baterii - ma ją od miesiąca i jest zużyta w 20% i trzyma max. godzinę (testowane chwilę temu). Zobaczymy co będzie za rok, żyjmy nadzieją że dalej będzie działać tak jak teraz.

Dżony, 3,5 roku, niezależnie od postępowania, to i tak szacun... Dla sporej części użytkowników to dłużej niż okres posiadania danego komputera Trochę tak jak z obawianiem się awarii turbo po 200k km, skoro i tak pierwszy posiadacz w 90% przypadków nie przejedzie połowy tego

Mam gruby problem. Padł im komputer, którego cholernie potrzebuję.

Podczas włączania na baterii laptop padł i wyłączył się. Oczywiście w najgorszym momencie i wywalił mi się rejestr z komunikatem:
https://lh4.googleusercontent.com/-Pj4E ... 2_2230.jpg

Już mi się to kiedyś zdarzyło i pomogły triki z Internetu, ale teraz sprawa wygląda poważniej. Wsadzam płytkę z windowsem i włączam konsolę przywracania, po wybrania na który system się zalogować wywala bluescreena BAD_POOL_CALLER. ZAWSZE.
https://lh4.googleusercontent.com/-y0L- ... 2_2302.jpg

Starałem się powalczyć, ale że nie przynosiło nic efektów i nie mam czasu się bawić postanowiłem wgrać nowy system (cały czas mowa o XP Pro), ale też w którymś momencie wywala tego samego bluescreena. Jakieś sugestie co mogło się wysypać i czy jest to naprawialne w warunkach domowych?

prawdopodobnie masz uszkodzony dysk (konkretnie to pojawiły się bady w miejscu w którym były zapisane pliki systemowe). wypal gdzieś na płycie program mhdd i zabootoj go, sprawdź smart i zgłoś się ponownie. dysk w lapku można wymienić bez problemu.

Skoro już jesteśmy w temacie uszkodzeń po nagłym wyłączeniu: w teorii nie można wyłączać kompa/lapka prosto z gniazdka, jednak parę razy się to każdemu zdarza. Jak to się ma naprawdę do trwałości (bardziej chodzi mi o hard niż software)?

Dla samego sprzętu (z pominięciem dysków, o tym później) nie powinno się nic stać, dla softu dużo. System może sobie mielić plikami, może robić coś w tle a tu nagle sru i pliki są zwalone bo ktoś lub coś wyłączył prąd. Szczególnie niebezpieczne jest wyłączenie podczas startu, lub zamykania systemu, z większym naciskiem na zamykanie gdyż wtedy system zapisuje kluczowe dla późniejszego startu pliki.
Co do dysków to talerze się kręcą, głowica pracuje i nagle znika napięcie. Głowica zostaje w pozycji w jakiej aktualnie się znajdowała, a nie na miejscu do tego przeznaczonym. Niezaparkowana głowica może uszkodzić talerze gdyż znajduje się nad ich powierzchnią, a nie obok talerzy. Drobna wibracja powyżej poziomu tłumień i narta dla danych, a dysk do kosza. Dlatego podczas przytrzymania przycisku power jest kilka chwil zanim komputer się wyłączy. Sprzęt wykrywa że przycisk jest wciśnięty i sam wyłącza dysk w prawidłowy sposób, a później się wyłącza cały komputer.
Co do lapków to jeszcze szczególnie niebezpieczne jest noszenie za hibernowanego lub nawet włączonego laptopa. Dyski nie mogą pracować jeśli się niesie gdzieś komputer, nie mówię tutaj o przestawieniu kompa z biurka na biurko, tylko o ewidentnym przenoszeniu go w torbie na ramieniu lub innej formie transportu laptopa. Hibernacja natomiast nie sprawia że dysk parkuje swoją głowicę i scenariusz się powtarza jak przy nagłym wyłączeniu napięcia.

To ja powtorze jeszcze raz. Mit nad mity. Jezeli nie masz laptopa z innej epoki to masz baterie litowo-jonowa ktora nie ma efektu pamieci. Nie trzeba jej ladowac i rozladowywac. Natomiast lezaca w szufladzie bateria z czasem sie sama rozladuje i jezeli naladowanie spadnie ponizej jakiejs wartosci to bedzie z niej jedynie fajny albo niefajny odwaznik. Jedyny negatywny wplyw na baterie w laptopie ma cieplo z niego wydzielana.
No i pytanie na koniec. Kto chce sie bawic (pomine to ze bez wiekszego powodu) w wyjmowanie i wkladanie baterii, zeby wydluzyc jej czas zycia czy cokolwiek innego o 10% i spedzac swoj czas myslac, kiedy to bateria byla ladowana i ile moze jeszcze wytrzymac bez ladowania. Pomine tez fakt, ze bateria zabezpiecza przed gwaltownym zanikiem napiecia, co moze miec gorszy skutek dla samego komputera niz utrata pojemnosci baterii. Wiem, ze niektorzy kupuja smarfony ale nie bardzo stac ich na uzywanie planow internetowych albo trzymaja piloty do urzadzen elektronicznych w workach foliowych. Tylko po co?

Sytuacja hipotetyczna: Zatrzymuje mnie przedstawiciel władzy,chce i chce mnie spisać. Mogę odmówić mu okazania dowodu tożsamości ? Co wtedy ? Jedziemy na komisariat ?

horch To o czym piszesz, to formowanie baterii i to rzeczywiście nie ma zbytniego sensu ( choć ja nie jestem jego przeciwnikiem ). Mylisz chyba troszkę pojęcia. Co z tego, że nie ma pamięci ? Co to ma do tego, że użytkujemy ją niezgodnie z przeznaczeniem ? Bateria ma wykonywać pełne cykle swojej pracy, wtedy zużywa się najmniej. Jeżeli wykonuje je raz w tygodniu, to nie zużywa się praktycznie w ogóle i tylko niska jakość samego akumulatora, może spowodować spadek jego wydajności. Jeżeli natomiast bateria wykonuje takich cykli kilka dziennie, to niech nie będzie zaskoczeniem to, że po 2-3 latach wysiądzie. Najgorzej jednak, kiedy kabel sieciowy jest podłączony stale i bateria wykonuje ciągły cykl 97%-->100%-->97%. Takie użytkowanie niszczy akumulator w zatrważającym tempie i jeżeli myślisz, że tak nie jest, to jesteś w błędzie.

Nie myle pojec, a to o czym pisze to nie formatowanie baterii, a efekt pamieci. Zreszta jedno i drugie nie dotyczy baterii litowo-jonowych. Ten rodzaj baterii wcale nie musi wykonywac pelnych cykli pracy. Tak mialy niklowo-kadmowe i inne stare baterie. Dobrze raz na kilkadziesiat ladowan rozladowac calkowicie. A jeszcze lepiej naladowac do kilkudziesieciu procent (nie pamietam dokladnie ile ale troche ponizej 50%) i trzymac w lodowce. Tylko jeszcze raz pytam po co? Zeby troche wolniej sie zestarzala. Telefony tez maja takie same baterie. I tez rozladowujesz je za kazdym razem do konca? Wiecej szkody sie zrobi baterii jezeli ja sie wyciagnie i nie dopilnowuje co chwila niz jak siedzi na stale w laptopie. Po to ona tam siedzi.

Mówi, że nie może sprawdzić, bo ten ficzer obsługuje jedynie dyski IDE (pewnie przez brak sterowników sata). Może jakieś inne narzędzia będą potrafiły sczytać info ze smarta?

Nie ma czegoś takiego jak formatowanie baterii, sformatować to można dysk albo tekst.


Taaa, elektronika baterii i niekorzystne warunki pokojowe w jakich jest przechowywana, powodują że rozładuje się całkowicie po dobrych kilku tygodniach ( najwcześniej ). Myślę, że międzyczasie zdąży być naładowana przynajmniej kilkakrotnie.

Nie, ale staram się ładować, kiedy jest pełna w 10-20%. Zresztą pisałem o tym, aby w laptopie rozładowywać do 10% wcześniej, musiałeś być zajęty wyśmiewaniem któregoś tam zdania i nie doczytałeś.

Wytłumaczę Ci już najbardziej łopatologicznie jak się tylko da, bo chyba cały czas nie łapiesz albo nie chcesz załapać. Bateria ma określoną trwałość, jeśli chodzi o cykle ładowania. A przy zasilaniu sieciowym jest co chwilę podładowywana, co powoduje jej przyspieszone zużycie. Tak z grubsza, bo jest jeszcze milion czynników, które na to wpływają.

Dlaczego ładowanie należy wykonywać przynajmniej raz w tygodniu, jak wcześniej pisałem, a Ty to wyśmiałeś ? Ponieważ w innym wypadku sole będą osiadać na elektrodach. Co to oznacza, powinieneś wiedzieć, skoro znasz się na bateriach, a jak nie to sobie doczytaj. Ja osobiście baterii nie wyciągam bo szkoda mi na to czasu. Jeżeli natomiast ktoś to robi, to nie widzę żadnego przeciw. Jeżeli będzie użytkował ją tak jak napisałem, to na 100% będzie mu służyła 2x dłużej niż mnie.

http://hddguru.com/software/2005.10.02-MHDD/

MHDD supports these interfaces: IDE, Serial ATA, SCSI. Also there is a possibility to access an USB storage, there are drivers for emulation (USB->SCSI).

Jak masz dowód > masz obowiązek okazania. Za nieokazanie kara grzywny.

Jak nie masz dowodu > podajesz dane, jeśli podasz fałszywe patrz wyżej.

Wiem, ze nie ma formatowania baterii. Przejezycznie. Od ponad 15 lat pracuje w IT i za czesto uzywam slowa formatowanie.



Wiec wobec tego chyba nie wiesz, ze skoro tak robisz, to robisz to bez sensu.



Lopatologicznie mozesz tlumaczyc cioci. Za duzo spedzilem czasu na studiach uczac sie tych pierdol, zeby ktos mial mi to lopata do glowy wbiajac.

Nie chce mi sie wiecej niczego udowadniac. Pierwszy link jaki pokazalo google po wpisaniu pytania o zywotnosc baterii litowo-jonowych.
http://www.techrepublic.com/blog/five-a ... y-life/289
Kazdy nastepny mowi to samo. Poczytaj to moze czegos nowego sie dowiesz.

Ja się zgadzam z przemkiem, horch nie musisz mówić ile to lat spędziłeś na studiach bo zwykle jest to 5 lat, jesli więcej to znaczy, że słabo Ci szło. Nie tylko Ty tutaj skończyleś studia więc na mało kim robi to wrażenie.

Ja baterii z lapka nie wyciągam, ale jak sidzę na nim to często wyjmuję kabel żeby poszedł na baterii. Nie wiem jak to z tymi mitami, ale robię to. W telefonie ładuję jak mam z 10%, albo jak mi padnie.

Skad takie wnioski Holmsie?


Na mnie tez nie. Dla mnie wiarygodny jest kto, kto umie udowodnic swoja teze.


Po to sa ksiazki i caly internet aby tego sie dowiedziec. A jak komus sie nie che to niech robi tak jak uwaza.


Widocznie nie potrzebujesz telefonu do pracy bo bys zmienil zdanie. Poza tym czesciej ludzie zmieniaja telefony niz baterie co i tak nie zmienia sprawy, ze takie postepowanie nie wydluzy zywotnosci baterii.