W Singapurze jest takie coś: miasto jest podzielone na takie jakby warstwy. Centrum miasta jest środkiem, wokół centrum jest pierwsza warstwa, potem inna i tak dalej. Na granicach pomiędzy tymi warstwami są specjalne nadajniki. Każdy samochód ma urządzenie, do którego w czasie jazdy trzeba włożyć kartę kredytową. Mijająć granicę, nadajnik wysyła sygnał do samochodu i kasuje ileś tam forsy z karty. Im głębiej wjeżdzasz w miasto, tym więcej płacisz.

u mnie centrum jest doslownie ogrodzone fotoradarami.samochod wjezdza,aparat robi fotke-jesli samochod nie jest zarejstrowany w centrum to $ i juz.

p.s. sadzac po tym jak hamuja ludzie ktorzy zauwazaja aparaty w ostatniej mozna sadzic ze mandaty sa wysokie

ale nie chodziło mi to samą sprzedaż jako sprzedaż, że stacje z centrum nie będą zarabiały, tylko chodzi mi o podatek w paliwie. Mogę sobie nawet na peryferiach tankować, ale to paliwo zużywam także jadąc po centrum. Jesli zostawie auto na parkingu przed centrum i wsiąde w tramwaj - paliwa nie zużywam, czyli statystycznie spada mi np. przebieg o 1/3 i o tyle mniej oddaje do budżetu państwa. Zawsze mi się po prostu wydawało, że państwu zależy na tym, abyśmy jaknajwięcej jeździli, bo z tego są same zyski



Nie czytasz uwaĹĽnie:




A na koniec najlepsze

A ja się ucieszę, jak oprócz europejskich opłat za wszystko, państwo wprowadzi europejskie pensje i warunki.


Edit: Co do rozliczania, to jasne że nie będzie ani bramek, ani nadajników i kart kredytowych. Będzie się pewnie na stacjach benzynowych kupowało coś a la winiety a 1 dzień, na tydzień, na miesiąc etc... i jeśli straż miejska zobaczy że nie masz tego pod szybą, to mandacik i już.

wiesz, to co oni piszą, do czego to by miało służyć, to albo pobożne życzenia, albo chwyt pod publiczkę

państwu zależy na zyskach, an ie na jeżdżeniu czyli "każdy sposób jest dobry"

ale to jest rĂłwnowaĹĽne

nie do końca... zrobią tak, żeby mieć większe zyski przy mniejszym jeżdżeniu

Strat jako takich jak np. na paliwie IMO nie będzie i to problem nie jest. Pomysł ciekawy, ale wg mnie nie na nasze realia. Zmniejszy to ruch, doda kosztów tym, co muszą tam jeździć, czyli zyska tak naprawdę na tym budżet i paru, który po centrum jeżdżąc będą mieli puściej.

Pomysł jednak praktycznie nie ma czas, by wszedł póki co w zycie.

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... 207905.558
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

wierzysz w to że leperowi jeszcze staje?? ja myśle że szuka ona sensacji

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... caid=12cc6

po za tym w firmach tak dziewczyny dostaja prace,w filmach,w agencjach modelek... przykadow sa setki wiec .... kto ich tam wie

moĹĽe i tak ale nie z leperem!

kur*a ci niemcy szukają zaczepki. Trza zebrac ekipę i im chyba wpierdolić.
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news ... 23886,2943

Ja myśle, że sami sobie robimy taką opinie na zachodzie wcale się nie dziwie, ze sie z nas śmieją, trzeba przyznać, ze po prostu mają z czego.

Niemcy oddawna mają nas głeboko gdzieś i ciesze się, że rząd nie włazi w tyłek, tylko stara się nieco usamodzielnić od swoich "współtowazyszy" z UE.

Ehh.. LejÄ… z naszego prezydenta w ĹĽywe oczy.
Żenada.

Już kiedyś to szczegółowo mówiłem - mają powody, mają z czego się śmiać, i gdybyśmy to my byli na ich miejscu, to sami zlewalibyśmy się z takich polaczków.

Na dziennik.pl była wczoraj ankieta czy władze powinny jakoś zareagować na te powtarzające się żarty i pośmiewiska.
74% odpowiedziało, że nie.

alleluja, czyżby świadomość tego kraju wzrosła w jakiś znaczący sposób? choć z drugiej strony internauci to specyficzny gatunek obywatela, zazwyczaj inteligentniejszy (choć daleko szukać przypadków nie trzeba, że jednak nie )

To oczywiste, że gdyby ankietę robiono przed kościołem (bez obrazy dla wierzących - wiadomo co mam na myśli), wyniki byłyby odwrotne.

Podobnie jak ta sama ankieta dana na różnych stronach, dałaby dla każdej z goła odmienne wyniki - poczynając od strony "naszego dziennika", poprzez blog 13-latki, nasze forum, kończąc na witrynach stricte informacyjnych, z założenia dla ludzi troszkę inteligentniejszych

niby tak, ale jak czasami patrze na wyniki internetowe, to teĹĽ siÄ™ lekko "przestraszam"

To teraz z innej beczki

http://www.dziennik.pl/Default.aspx?Tab ... leId=24019

Oto Polska właśnie!
Cieszyć może jedynie to, że się zbłaźnili i że może (ale tylko może!) polecą jakieś stołki...
"Ręcznie" dopowiem jeszcze jedną sprawę o której nie wspomniano w w/w linku - Serafin powiedział, że jest prawie przekonany, że wszystko zostało ukartowane, że napewno jeśli on się poda do dymisji, to policjanci się momentalnie znajdą.
Dziś już wiadomo, że auto mogło mieć wypadek - dachowało, jest w rzece, tylko nie wiadomo jeszcze czy oni są w środku.

***

http://www.dziennik.pl/Default.aspx?Tab ... leId=23995

A tego to już w ogóle nie rozumiem Raz UE nakłada wysokie kary za niewykorzystywanie ich środków i zabiera dotacje, innym razem daje właśnie tym, co ich niewykorzystują.