o obniżce o połowę opłat na autostradzie z Konina do Strykowa kierowców jest o ponad jedną trzecią więcej - ustalił "Dziennik Gazeta Prawna".
W tym tygodniu mija pół roku od obniżenia opłat za przejazd 103 kilometrowym odcinkiem autostrady A2 o 10 gr. za kilometr. Z najnowszych danych o natężeniu ruchu wynika, że obniżka podziałała na kierowców jak magnes.

Jak podaje Dorota Prochowicz z viaTOLL, łączna liczba aut, które przejechały A2 między Koninem a Strykowem pod Łodzią podskoczyła o 35,6 proc. w stosunku do analogicznego okresu ub.r. Wprawdzie na tej obniżce GDDKiA traci, bo wpływy są niższe niż przed rokiem, ale skala tego spadku jest niższa od wielkości obniżki.

"Po obniżeniu stawki automatycznie wzrasta popularność autostrad. Tych stawek GDDKiA nie wprowadziła jednak z miłości do kierowców, ale pod naciskiem Brukseli" - podkreśla analityk transportowy Adrian Furgalski.

Budowa A2 była dofinansowana z pieniędzy UE. Warunek rozliczenia dotacji jest taki, że GDDKiA nie może na trasie zarabiać, a zyski z bramek mogą pokrywać jedynie koszty utrzymania drogi.

Mniej więcej pół na pół. Szacuję że w moim przypadku droga z Katowic do Rzeszowa skróciła się o około godzinę. Szacuję, bo jechałem w piątkowym szczycie (korkina wyjeździez z Katowic, na bramkach i na bramkach )

KE blokuje wielkie pieniądze dla Polski: 4 mld euro
2013-01-30 20:52

Poranne informacje o zablokowaniu przez KE kwoty 3,5 mld złotych na inwestycje drogowe w związku z poważnymi nieprawidłowościami podczas przetargów okazały się zaledwie wierzchołkiem góry lodowej. Jak donosi Financial Times, z Brukseli docierają wiadomości, że w istocie zostanie zablokowana kwota nie 3,5 miliardów, ale 5 mld, i nie złotych ale euro. Taka decyzja KE oznacza bardzo poważne problemy dla polskiego rządu, grozi bowiem natychmiastowym wstrzymaniem wszystkich większych inwestycji drogowych w Polsce.
UE zamroziła wypłatę ok. 900 mln euro w ramach funduszy strukturalnych dla Polski po tym jak ujawniono proceder "ustawiania" przetargów, w którym dochodziło do zmowy cenowej pomiędzy firmami budowlanymi. W procederze tym uczestniczył również dyrektor z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, który przekazywał menedżerom ze spółek uczestniczących w kartelu poufne dane dotyczące planowanych przez GDDKiA postępowań przetargowych. W tej sprawie polska prokuratura już wystąpiła z oskarżeniami przeciwko 11 osobom.

Jednak jak donosi FT, kwota 900 mln euro (ok. 3,5 mld złotych) okazuje się zaledwie wierzchołkiem góry lodowej, bowiem Komisja Europejska zamierza dodatkowo zamrozić wypłatę aż 4 miliardów euro, na wszystkie projekty realizowane w Polce przez GDDKiA.

Według Brukseli, fakt uczestniczenia w procederze wysoko postawionego pracownika GDDKiA stawia pod znakiem zapytania wszystkie projekty współfinansowane przez tę rządową agencję. GDDKiA jest zaangażowana w około 90 procent wszystkich finansowanych przez UE inwestycji drogowych w Polsce. Dlatego też KE, jako środek ostrożności, do czasu wyjaśnienia sytuacji, zamrozi wszelkie środki na projekty GDDKiA. Jak twierdzą przedstawiciele KE, jeśli zarzuty wobec oskarżonych się potwierdzą, będzie to oznaczać bardzo poważne naruszenie unijnych zasad dotyczących zamówień publicznych oraz konkurencji a także istotne braki w systemie nadzoru.

KE o swoich zamiarach poinformowała polski rząd już 21 grudnia ubiegłego roku, jednak sprawa ujrzała światło dzienne dopiero dziś, po doniesieniach medialnych.

Polska w latach 2007-2013 ma otrzymać 68 mld euro ramach unijnych funduszy strukturalnych i spójności, z czego na rozbudowę infrastruktury drogowej miało trafić ok. 10 mld euro. Decyzja KE oznacza zablokowanie niemal połowy tej kwoty.

Grzegorz Gacki / eGospodarka.pl

Trzeba przesunąć nową ulicę, bo odkryto żydowskie groby
Jarosław Osowski



Od nowa trzeba projektować drugą jezdnię ul. św. Wincentego na Targówku, bo na jej przebiegu odkryto żydowskie groby. Na przeniesienie szczątków nie zgodził się naczelny rabin Polski Michael Schudrich.

Miejscy drogowcy mieli już gotową dokumentację, w tym cenną decyzję środowiskową. Odbyła się seria konsultacji z mieszkańcami, którzy kilka lat temu słyszeli, że inwestycja będzie gotowa w pakiecie innych ulic szykowanych przez ratusz na Euro 2012.

Poszerzenie ul. św. Wincentego miało przede wszystkim rozładować korki - tędy prowadzi najkrótszy dojazd w stronę centrum z Bródna i Zielonej Białołęki. Samochody i autobusy mają dziś tylko po jednym pasie w każdym kierunku. Po wybudowaniu nowej jezdni wreszcie udałoby się też uporządkować sytuację przed główną bramą cmentarza Bródnowskiego, gdzie handel kwiatami i zniczami miesza się z ruchem ulicznym. Nowa ul. św. Wincentego ma być odsunięta od tego miejsca nieco na wschód i prowadzić innym śladem niż obecnie.

Spokój dusz
Przygotowania trzeba było jednak zaczynać niemal od początku. Konserwator zabytków polecił Zarządowi Miejskich Inwestycji Drogowych, by uzgodnić przebieg ulicy w rejonie starego Cmentarza Żydowskiego. Fundacja Nissenbaumów ogrodziła go w latach 80., ale nie w historycznych granicach. Padły podejrzenia, że poza parkanem mogą się znajdować szczątki ludzkie. Ich obecność potwierdzono georadarem, a potem badaniami archeologicznymi w samym narożniku ul. św. Wincentego i Rogowskiej.



Po co taka "autostrada"?
Problem w tym, że ratusz i tak nie ma na to pieniędzy. - Funduszy wystarczy nam tylko na dokończenie zmienionego projektu - przyznaje Małgorzata Gajewska. Drogowcy nie mają nawet za co przejąć potrzebnych działek. Trzeba też m.in. przenieść drewniany zabytkowy dom, który od ponad stu lat stoi przy Cmentarzu Żydowskim blisko ronda Żaba. Budowa ma zaś kosztować kilkadziesiąt milionów złotych.

Koszty nie musiałyby być tak wysokie, gdyby ul. św. Wincentego miała mniejszą rangę. Już w 2009 r. Komisja Dialogu Społecznego ds. transportu, która działa w ratuszu, apelowała, by zmienić klasę ulicy z drogi głównej ruchu przyspieszonego na drogę zbiorczą. Pozwoliłoby to uniknąć m.in. budowy dwupoziomowego skrzyżowania z ul. Matki Teresy z Kalkuty (dawną Budowlaną) i Gilarską. Ul. św. Wincentego ma je przecinać wiaduktami. Społecznicy krytykują też plan rozbudowanej sieci dróg serwisowych wzdłuż głównej jezdni i osobne pasy do skręcania na skrzyżowaniach. Uważają, że ul. św. Wincentego powinna się składać z dwóch pasów ruchu jak zwykła miejska ulica. Na jej północnym odcinku powinno się zaś zarezerwować miejsce pod przyszłą linię tramwajową w kierunku Zielonej Białołęki.

Obniżenie klasy ul. św. Wincentego ma w planach Rada Warszawy, która przymierza się do zmiany studium zagospodarowania miasta. Czy jednak projekt przebudowy ulicy trzeba będzie uaktualniać po raz kolejny? Małgorzata Gajewska ze ZMID zapewnia, że na odpowiednie poprawki nie będzie za późno, bo do rozpoczęcia prac i tak jeszcze daleka droga.

jak skończą w końcu A1 i A2 (pewnie w 2016 roku), to zaczną remontować A4 i tak "w koło Macieju". Czasami mam wrażenie, że Polska ma jakiś głęboki zakorzeniony brak zdolności do wybudowania 3 prostych ciągów komunikacyjnych. Są środki, mieli czas na dostosowanie prawa a wszystko się jakoś niemiłosiernie wlecze, jakość średnia, ceny - wiadome itd itd. Jak to jest, że taka mała Chorwacja zdołała wybudować piękną autostradę biegnącą przez cały kraj.

Alpine Bau nie dokończy mostu na autostradzie A1

Firma Alpine Bau powiadomiła we wtorek Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, że nie dokończy budowy mostu na autostradzie A1 w Mszanie.

Most w Mszanie to ostatni obiekt na odcinku A1 między węzłem Świerklany pod Wodzisławiem Śląskim a węzłem Mszana pod Jastrzębiem-Zdrojem. Dokończenie budowy to temat sporów między GDDKiA a wykonawcą. Sama droga i większość obiektów na 18,3-kilometrowym odcinku jest gotowa, a autostrada z wyjątkiem mostu w Mszanie jest przejezdna od zeszłego roku. Problem w tym, że właśnie z powodu mostu kierowcy muszą korzystać z objazdów drogami wojewódzkimi biegnącymi równolegle do autostrady: DW 930, 932 i 933. Na A1 kierowcy wjadą dopiero na węźle Mszana i dalej dojadą do granicy z Czechami.

"Pomimo intensywnych starań konstruktywne rozwiązanie sporu z zamawiającym (GDDKiA) jest niemożliwe" - wskazała Karolina Szydłowska, rzeczniczka Alpine Bau we wtorkowym komunikacie.

Szydłowska wyjaśniła, że projekt mostu wzbudza wiele kontrowersji wśród międzynarodowych ekspertów. Wykonawca - jak tłumaczyła - kilka razy proponował sposoby "profesjonalnego i bezpiecznego" wykończenia tej budowli. "Kolejne spotkania nie przyniosły jednak żadnego rezultatu" - poinformowała rzeczniczka wykonawcy.

Szydłowska argumentuje, że choć firma przedstawiała kolejne propozycje, to GDDKiA zażądała wypłacenia gwarancji bankowej w wysokości 12 mln euro. "Zrobimy wszystko, by bronić naszej stabilności finansowej. Nie pozwolimy doprowadzić naszej firmy do stanu upadłości, jak to spotkało już liczne polskie firmy budowlane" - powiedział cytowany w komunikacie Arnold Schiefer, prezes Alpine.

GDDKiA odpowiada komunikatem

Przedstawiciele GDDKiA poinformowali w komunikacie, że budowa mostu, który jest gotowy w 95 procentach, zostanie ukończona do końca tego roku. Ma to zrobić Alpine Bau lub dotychczasowi podwykonawcy. Przedstawiciele GDDKiA zaznaczają, że Alpine Bau wycofując się z dokończenia budowy nie realizuje własnych deklaracji z porozumienia z lipca 2012, które dotyczyło wykonaniu prac naprawczych wskazanych przez nadzór budowlany. Na dodatek według dyrekcji dróg wprowadzenie programu naprawczego było konsekwencją awarii spowodowanej przez wykonawcę przez niewłaściwe wykonanie robót przy układaniu osłonek kabli.

Kolejne porozumienie dotyczyło wypłacenia przez GDDKiA zaliczki podwykonawcom pracującym dla Alpine Bau. "GDDKiA, na prośbę Alpine Bau, wypłaciła zaliczkę podwykonawcy - firmie BBR Polska, żeby mógł on zamówić materiały konieczne do kontynuowania budowy mostu. Alpine Bau nie była bowiem w stanie znaleźć środków na zaliczkę dla podwykonawcy. Wskazuje to więc niezbicie, że rzeczywistym powodem zaprzestania budowy obiektu przez Alpine nie są kwestie techniczne, tylko sytuacja finansowa spółki" - można przeczytać w komunikacie nadesłanym przez GDDKiA.

Most zamknięty od kwietnia 2012

Przypomnijmy, że śląski inspektor nadzoru budowlanego nakazał natychmiastowe wstrzymanie prac przy budowie mostu w kwietniu minionego roku. Okazało się, że wcześniej doszło do dwóch poważnych awarii. Najpierw nastąpiło wyrwanie tzw. bloku kotwiącego, druga awaria była spowodowana niewłaściwym ułożeniem kabli naciągających jedno z przęseł. Zdaniem inspektorów na konstrukcję mostu działały zbyt duże siły rozrywające, dlatego wstrzymali jego budowę i uznali, że konstrukcja musi zostać wzmocniona.

W tamtym momencie rozpoczął się spór między GDDKiA i Alpine Bau. Firma przekonywała, że projekt mostu jest wadliwy, choć przez cały czas trwały prace naprawcze konstrukcji mostu.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,72739,13907076,Alpine_Bau_nie_dokonczy_budowy_mostu_na_autostradzie.html#ixzz2THg5gzKp

Drogowcy wzięli się za budowę brakujących odcinków drogi ekspresowej S8 od Warszawy do Białegostoku i ogłosili przetarg na budowę tej trasy od Zambrowa do Mężenina.
Pierwszy z nowych odcinków drogi ekspresowej S8 na Podlasiu będzie miał 15,4 km długości. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad szacuje, że budowa tej trasy zajmie 25 miesięcy (nie wliczając w to przerw zimowych). Oferenci będą mogli jednak zarobić dodatkowe punkty w przetargu, proponując skrócenie terminu - maksymalnie do 22 miesięcy.

Do końca października oddział GDDKiA w Białymstoku zamierza ogłosić jeszcze przetarg na budowę odcinka S8 o długości 14,3 km od Mężenina do Jeżewa, gdzie kończy się wybudowana już droga ekspresowa do Białegostoku. Do końca listopada GDDKiA zamierza jeszcze ogłosić przetarg na budowę S8 od obwodnicy Zambrowa w kierunku południowym do granicy województwa podlaskiego.

Kontrakty na budowę tych trzech odcinków ekspresowej "ósemki" na Podlasiu drogowa Dyrekcja chce podpisać w przyszłym roku. Ich budowa ma potrwać do 2017 r.

Wtedy do stworzenia pełnego ekspresowego połączenia między Warszawą a Białymstokiem trzeba będzie wypełnić jeszcze luki w tej trasie na terenie województwa mazowieckiego. Rząd zapowiedział, że w przyszłym roku zostanie podpisana umowa na budowę obwodnicy podwarszawskich Marek na trasie S8. Nie wiadomo natomiast, kiedy zostaną rozpisane przetargi na budowę ekspresówki od granicy województwa podlaskiego do obwodnicy Ostrowi Mazowieckiej, a przede wszystkim odcinka S8 od Ostrowi do Wyszkowa.

Tych ostatnich odcinków nie ma na liście priorytetowych przetargów na budowę 700 km nowych dróg ekspresowych w Polsce, które w tym roku na podstawie decyzji rządu ma ogłosić GDDKiA. Od czerwca ogłoszono już około połowy tych przetargów.

POW dojedziesz na lotnisko
6.09.2013 6:25

Jak zapowiedzieli, tak też zrobili. W nocy GDDKiA otworzyła kolejny fragment Południowej Obwodnicy Warszawy.
Otwarty fragment prowadzi od węzła Krakowska do węzła Lotnisko i węzła Marynarska.

Prawie cała POW w południowo-zachodniej części miasta jest już przejezdna. Odcinki zaznaczone na zielono na mapce mają łącznie ok. 17 km. Kliknij na mapkę, aby ją powiększyć:


Najpierw kontrole
W czwartek przed południem Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego otrzymał ostatni niezbędny dokument do rozpoczęcia swojej kontroli na szykowanym do otwarcia fragmencie POW.
Na miejsce pojechała komisja i przekonała się, że trasa jest wykonana prawidłowo. - Kontrola się zakończyła pozytywną oceną - powiedział w rozmowie z tvnwarszawa.pl Jaromir Grabowski, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego.
WINB wydał pozwolenie na użytkowanie drogi.
Dokument trafił do GDDKiA po godzinie 17.00. Drogowcy w czwartkowy wieczór rozpoczęli swoje procedury. Przed otwarciem, razem z policją, musieli sprawdzić oznakowanie, bariery i wszystkie urządzenia bezpieczeństwa.

Kolejny odcinek pod koniec września
31 lipca otwarto pierwszy odcinek obwodnicy pomiędzy węzłem Konotopa a al. Krakowską.
Na koniec września planowane jest otwarcie ostatniego w tym rejonie miasta, około 2-kilometrowego, fragmentu POW od węzła Lotnisko do węzła Puławska.

Miała być na Euro 2012
Drogi te mają rozprowadzać po Warszawie ruch z autostrady A2 i jednocześnie umożliwiać szybki i wygodny dojazd na Lotnisko Chopina. Całkowita wartość inwestycji to ponad 4,3 mld zł, z czego ponad 2,5 mld zł to dofinansowanie unijne.
POW miała być przejezdna na Euro 2012.

Co dalej?
Docelowo trasa ma przejść tunelem pod Ursynowem, mostem nad Wisłą i połączyć się z trasami S17 oraz Wschodnią Obwodnicą Warszawy. Dalej znów przejdzie w autostradę A2 na wschód.

wp/ec/su/mz