Autobusy w Bergen (drugie względem wielkości miasto po Oslo w Norwegii)
Najczęściej jeżdzą właśnie takie żółte Volvo. A w zasadzie to tylko i wyłącznie Volvo - Czasem białe lub czerwone...ale Volvo
JeĹĽdzÄ…ce w korporacji "Tide"
Autobusy te jeżdzą po całym mieście które (z racji górzystego terenu i fiordów) jest "rozsiane" na dość dużym obszarze. Ale nie tylko po mieście ale na tereny podmiejskie
Wszystkie przystanki na żądanie - gdy stoisz na przystanku i chcesz wsiąść musisz pomachać ręką do kierowcy - inaczej nie zatrzyma się na przystanku bo po co skoro niekoniecznie ktoś akurat chce wsiadać do tego a nie innego autobusu. Bilet kosztuje 23 NOK i kupujesz go u kierowcy tuż po wejściu do pojazdu - niezależnie gdzie chcesz jechać i jak długo się jedzie. Po prostu wsiadasz, dajesz drobne a on drukuje Ci bilecik. Można za te 23 korony wsiąść i jeździć cały dzień....dopóki nie wysiądziesz albo nie zajedziesz na zajezdnie
Bilet miesięczny to plastikowa karta magnetyczna, którą co miesiąc doładowuje się u kierowcy autobusu. Z taką kartą wsiadasz do autobusu i wsadzasz ją w czytnik który znajduje się tuż przy kierowcy. A na pewno czymś czego się u nas nie spotka jest fakt, że na bilet miesięczny daje Ci firma w której pracujesz. Wiedzą że dojeżdżasz do pracy komunikacją miejską? Zwracają Ci za bilet miesięczny
Wysiadanie również na żądanie. W całym autobusie znajdują się "często gęsto" czerwone przyciski STOP. Siedzisz sobie na swoim miejscu i kiedy wiesz że Twój przystanek się zbliża naciskasz guziczek
Wtedy rozlega się miły sygnał a kierowca wie, że musi się zatrzymać na następnym przystanku. Jeśli ktoś nie wciśnie przycisku lub przyciśnie go tuż przed przystankiem - kierowca może mieć kaprys i po prostu Cię nie wysadzi
Ale jednak takie przypadki zdarzają się rzadko (ale byłem świadkiem takiej sytuacji) gdyż kierowcy są niesamowicie uprzejmi np. Jadąc sobie do domu z centrum podczas wielkanocnego pobytu w Bergen, jedna starsza pani nacisnęła STOP ale kierowca nie uważał po prostu i przejechał przystanek na którym babcia chciała wysiąść. Jednak "złoty" kierowca zawrócił i wysadził babcię na jej przystanku - wrócił się jakieś 800 m - u nas to nie do pomyślenia żeby kierowca MPK coś takiego zrobił
Tym razem w centrum - Bryggen ( uliczka która razem z kamienicami jest wpisana w całości na listę UNESCO) Jedyna rzecz jaka mnie wkurza i to wszędzie to reklamy na autobusach - jak dla mnie to szpeci całość. Tutaj reklama "Seil med oss" - żegluj z nami (cokolwiek ona reklamuje)
Ostatnio edytowany przez
Mefisto, Śro, 30.07.2008, 11:01, edytowano w sumie 1 raz