Jak dużo nie jeździsz to ja bym odradzał diesla. Droższy w zakupie, w użytkowaniu nowoczesne diesle też nie są tanie. Clio czy 207ka za tą kasę w benzynie można znaleźć niezłe egzemplarze. Albo Swifta już tego poprzedniego "brodzikowego" 1.3 92KM. Fajnie jeździ i mało awaryjny

Ja tez bym szukał benzyny, tym bardziej że jak żona miała Yarisa to w mieście palił jej 5,5 litra, wiec jaki jest sens pchania sie w drogiego w eksploatacji diesla?

Benzyniak na pewno byłby pewniejszy jeśli chodzi o jakieś kłopoty. Diesel to często niezła zagadka. Tutaj benzyniak jak najbardziej na plus. Jeśli chodzi o resztę to - w swoim życiu ujeżdżałem prawie same diesle, może to dziwne ale lepiej się czuję jeżdżąc traktorami. Inna kwestia że:
- Często (można powiedzieć codziennie) jeżdże na krótszych trasach, zanim beznyniak się nagrzeje, to nie osiągnie spalania bliższego danym z jakiejś tam tabelki
- Diesel zawsze spali troszkę mniej. Przy czym cena ON jest niższa, niż benzyny. Tyle co przejadę dieslem, nie przejadę raczej benzyniakiem. Będzie mi szkoda nawet wsiadać do benzyny, żeby jechać te 5 km po chleb. Takie mam jakieś wrażenie...nie wiem, może błędne.
- Rocznie jeśli chodzi o kilometry wychodzi ok. 20 tys.

Jeśli krótsze odcinki to jednak lepiej jeździć na benzynie, to diesel musi się dobrze rozgrzać


Kiedys faktycznie tak było, jednak uważam że w tej chwili dobra niewysilona benzyna przejedzie więcej niz nowoczesny diesel.

Fakt, że diesel musi się rozgrzac, ale w tym czasie nie pochłonie chyba więcej niż benzyna w tych samych warunkach. Może się mylę.