Jak w temacie, szukam pierwszego auta w cenie do 6/6,5 tysięcy PLN. Auto do jazdy głównie po mieście (zaznaczam jednak, że nie chcę nic poniżej segmentu C), do podłapania jako takiej wprawy w jeździe.

Wymagania (o ile można jakiekolwiek w tej cenie mieć):

silnik do 1.6
benzyna
sedan lub liftback, ostatecznie hatch 5d
w miarę bezawaryjny

Na razie myślałem nad (kolejność przypadkowa):

1. Toyota Corolla E10 z silnikiem 1.3
2. Mazda 323 sedan z silnikiem 1.3 lub 1.5
3. Mazda 626 sedan / ltb z silnikiem 1.8 - (trochę przekracza założony limit pojemności)
4. Nissan Primera 1.6
5. Opel Vectra B 1.6 8v

Z tego co zaważyłem na alledrogo, gratce itp. najwięcej jest właśnie Opli. W które z tych aut warto zainwestować, może jakieś inne propozycje?

Mazda 323 lubi rdzewieć w nadkolach czego nie widać na pierwszy rzut oka. Vectra B za taką kase to może być szrot. Z tego co wymieniłeś to zdecydowanie Corolla E10. To prawdziwa Toyota, a więc bezawaryjna. U mnie na osiedlu kilka stoi i dobrze się trzymają. Nie widać, żeby jakoś rdzewiały.
Mój brat ostatnio kupił ładnego Golfa III kombi za 4,5k '97r więc może warto poszukać. Widać ładne sztuki jeszcze się trafiają. Oczywiście benzyna, co prawda duża, bo 1.8 i tylko 75KM, ale zbiera się niewiele gorzej jak 1.6 101KM w Golfie IV którym jeżdżę na co dzień. Moment obrotowy prawie ten sam 145Nm w 1.6 vs 140Nm w 1.8.

Z tego co wymieniles rowniez z czystym sumieniem polecam Corolle. Przez 12 lat uzytkowania u nas w rodzinie i 300 tys. km zadnej awarii, zadnych wyciekow czy problemow z czymkolwiek. Jedynie oleju troszke zuzywa, ale to nie jest duzy problem. Sam samochod jest dosyc zrywny jak na swoja moc, z silnikiem 1.6 mozna powiedziec, ze jest calkiem szybki. Jak na pierwsze auto taka wdzieczna Toyotke moge Ci polecic. Sam bede sie ze swoja rozstawal niedlugo, i powiem szczerze, ze chcialbym by moje nowe auto, ktore juz mam, bylo tak wdzieczne w eksploatacji jak ta Toyotka.

No, takie tam toczydełka sobie są a może Xantia Ponoć lepsza niż się wydaje, tania i przynajmniej ma jakieś wyposażenie Albo bierz Kia Rio i zrobisz furorę na forum

Alfisti: z Włoch i Francji myślałem nad Peugotem 406. Ale do wspomnianej kwoty można dostać jedynie egzemplarze sprzed FL. Xantia jakoś mnie nie przekonuje.

el_Presidente: napisz coś więcej o Twojej Corolli na PW lub zaktualizuj temat w garażu Przyznam szczerze, że właśnie Toyotę najpoważniej biorę pod uwagę (Mazdy 323 i 626 mimo mojej sympatii do tej marki to rzeczywiście w większości ogłoszeń są nieciekawe). Dodatkowo wśród Toyot przeważają egzemplarze krajowe, tylko to ma też mały minus - w większości to golasy.

Krajowy samochod nie jest zly- bardziej pewna przeszlosc. Z Toyot na allegro szczerze mowiac watpie w wiekszosc przebiegow- podejrzewam, ze wiekszosc ma kolo 300-400 tys. km, a ciezko jest spotkac tam cos co ma wiecej niz 200 tys. Co bys chcial wiedziec o Corolli? Moja jest calkiem niezle wyposazona- ma 2 poduszki, elektryczne szyby, centralny zamek na pilot, wspomaganie kierownicy, obrotomierz. Polecam Ci wersje 1.6, chociaz sam mam 1.3 nie tylko ze wzgledu na osiagi, ale i na wyposazenie- 1.6 byl oferowany w wersji SI, ktora zwykle byla lepiej wyposazona (w 1.3 czesto nawet nie bylo obrotomierza). Tak to jak wspomnialem samochod bardzo wdzieczny w eksploatacji, dopiero niedawno musialem wymienic troche czesci eksploatacyjnych, takich jak sprzeglo czy jakies elementy zawieszenia. Samochod zas byl sprowadzony jako powypadkowy z Niemiec, i gdzies po 8 latach od zakupu trzeba bylo zrobic pare poprawek lakierniczych. Tak to problemow ze rdza nie ma za bardzo. Oprocz tego sam samochod lubi wysokie obroty, nie polecam co prawda pilowac go na zimnym silniku, bo wtedy potrafi zjesc troche oleju i jest w miare oszczedny. Mam juz inny samochod, ale Toyoty jeszcze troche pouzywam.

Przy autach za taką kwotę to nie ma nic w nich pewnego Trzeba by kupować jakieś Espero albo Sienę od pierwszego właściciela emeryta

Z tej listy odrzuciłbym zdecydowanie Vectrę. Lepiej iść w Astrę. Vectra B to dosyć zjeżdżone auta, które niczym pozytywnym się nie wyróżniają. Zdecydowanie idź w stronę JDM. Co do wspomnianej E10, to jeszcze przemyśl Carinę

Co prawda to prawda ale może taka Siena nie jest złym pomysłem Może i nie jest najmniej awaryjnym autem ale części dostaniesz w każdym kiosku za śmieszne pieniądze Podobnie z Mareą która może za piękna nie jest ale można liczyć na przyzwoite wyposażenie którego nie dostaniesz w japończykach z tamtego okresu (no może czasem )

Mając 6,5k można w sumie już poszukać Corolli E11 1.3 w liftbacku... myślałeś o tym? Znajomy hydraulik ma od nowości taką, od 1998 roku i nie ma zamiaru jej póki co zmieniać Chyba w nowym AŚ jest porównanie z Golfem w używanych, chcesz to poczytaj.

Takie przykładowe ogłoszenie LINK.

A gdyby tak nagiąć twoje kryteria, to bierz W124 200D Znajomy ostatnio kupił za 7k, ale trafił mu się egzemplarz od fanatyka marki, w naprawdę świetnym stanie.

PS. Czasem można trafić fajną Xsarę w liftbacku, też ponoć lepsza niż się wydaje, imo zgrabny i wygodny dupowóz na początek.

Xsara jak kolega wspomniał ciekawa propozycja, ale jakbym brał dla siebie to szukałbym Puga 406. Xantia ma świetny komfort, ale za tą kasę to kupisz padło i jeszcze nie starczy na pierwsze naprawy/wymiany.

Tak jak napisał Ice, będę szedł w kierunku JDM. Najbardziej prawdopodobna opcja to Corolla E10 w sedanie. Chyba, że znajdę innego przedstawiciela japońskiej myśl technicznej w dobrym stanie - bo na to głównie trzeba będzie zwracać uwagę przy takim budżecie. Przez chwilę myślałem nad propozycjami takimi jak 406, Megane, Xsara, Astra I - ale jednak nie, dziękuję - postoję