Żaden. Porozglądałbym się za XJ'em poprzedniej generacji.

Ja również. I jakoś dziwnym trafem nigdzie nie natrafiłem na jakieś narzekanie, że nowy XJ jest nieudanym modelem, często się psuje czy gości w serwisach nagminnie. Stąd też bez przybliżenia jakiegoś źródła tej teorii ciężko mi uwierzyć w to, że akurat nowy XJ jest w ASO częściej niż konkurencja.

Absolutnie siÄ™ nie zgodzÄ™.
Pheaton po prostu nie ma podejścia do pełnokrwistych reprezentantów segmentu F.
Może i wykorzystali jego płytę w Bentleyu ale też trzeba pamiętać że konstrukcyjnie znacznie mu bliżej do Audi A6 C6... od strony podłogi to praktycznie te same auta.
Kiedy wchodził na rynek i konkurował z S-klasą W220 to rzeczywiście coś znaczył. Ale teraz? Po tylu latach?
Rozstaw osi Pheatona to 288cm na dzień dzisiejszy to śmiech na sali. Klasa średnia może się poszczycić podobnymi wynikami.
2200kg masy, zwisy jak w Autosanie, ponad 5m długości i zawieszenie ze starego A6.
Zobacz na jego osiągi. Z silnikiem benzynowym 3.6 robi 100km/h w 9s i pali średnio wg. producenta 11.5l ... co to ma być?
A zobacz na konkurencję - systemy bezpieczeństwa, nowoczesne silniki, 8 biegowe skrzynie. BMW od 3 lat ma F01, Mercedes w tym roku wypuszcza nową S-klasę, a VW? Zmienił w Pheatonie światła.

Nawet gdyby VW ciągle stał po serwisach a Jaguar był najmniej awaryjnym samochodem premium w historii, to i tak większość ludzi bez zastanowienia ci powie że VW stwarza mniej problemów.
Taka jest siła marki, w przypadku polaków stereotyp wypity z mlekiem matki.

Nie jestem stereotypowym Polaczkiem, po prostu Phaeton to bardzo udany samochód, a o nowym XJ rzadko słyszę coś dobrego. Myślałem, że z nowym modele polepszy się jakość tego auta. Gdyby tak było jak napisałeś dzisiaj jeździłbym Golfem II TDI, a nie Fiatem. Bo na "F" to wiadomo- szmelc. Nie mierz wszystkich jedną miarą.

Phaeton to wiekowa konstrukcja i jemu potrzebna nowa generacja, a nie facelifting. Nie dziwie się więc, że niewiele w nim zmienili. Prawdopodobnie nie będzie następcy więc szlifują cały czas jeden model. W międzyczasie już wyszła nowa siódemka czy A8 i w drodze S-Klasa. Ciężko aby dzisiaj był konkurencyjny. Mimo wszystko nadal jest ciekawą propozycją. Nie wszystkim zależy aby mieć same najnowsze gadżety. Mimo wszystko tym samochodem się przyjemnie jeździ. Spalanie? Hmm...w takim aucie trzeba się liczyć z tym, że nie będzie małe. Producenci robią wszystko aby było jak najmniejsze aby sprostać durnym Normom, a przez to obniża się jakość.
Gdybym miał przejrzeć cały segment to wiadomo nie wybrałbym Phaetona, ale w tym porównaniu wolę VW.

Spoko, ale nie sądzę żeby wraz ze spadkiem spalania spadała trwałość.
Inżynierowie cały czas pracują nad tym żeby wydajność samochodów była jak najlepsza.
Auto ma być zwinne, ciche, przestronne, bezpieczne, dobrze wykończone, a przy tym wszystkim dynamiczne i oszczędne.
Pheaton juĹĽ niestety taki nie jest, nawet na tle segmentu E.
To po prostu przestarzała konstrukcja. W piasku bata nie ukręcisz, starając się nadgonić w kategoriach wyciszenia, przestronności, jakości materiałów i bezpieczeństwa, samochód staje się ociężały przez traci na dynamice i ekonomiczności. O zwinności już nie mówię, bo stawiając taką budę na takiej podłodze nie ma co liczyć na wykwintne prowadzenie.
Ja stawiam na nowoczesność i wybieram Jaguara.

VW nie będzie inwestować w nową generacje Phaetona, bo się to zwyczajnie nie opłaca. Ten model jest za słaby, by mierzyć w najwyższą półkę. A lifting i tłuczenie go dalej to głównie aspiracje w kierunku rynku Chińskiego - tam znaczek VW tak nie boli, a i dosyć stara jak na tą klasę auta technologia nie ma tak wielkiego znaczenia, jak na naszym kontynencie.

Nie mogę patrzeć na tego Jaga. Jest okropny, wygląda jak jakiś morświn z downem czy inny tłusty mamut i ma czarny słupek z tyłu. Coś strasznego. Żadna, absolutnie żadna techniczna przewaga nie mogłaby mi tego wynagrodzić.
Tak, widziałem go też na żywo, na ulicy.
Dlatego głos na trochę przestarzałego, niezbyt urodziwego i pozbawionego prestiżu Volkswagena

Mój głos idzie na Jaguara (choć obecna stylistyka XJ-a nie do końca mnie przekonuje).

Oczywiście bezdyskusyjnie głos na Jaga.
Piękny, komfortowy i ma styl, o czym nie mozna powiedzieć przy VW, no może poza komfortowy.

Do czego to doszło zeby stary odgrzany i zachowawczy vw wygladał lepiej( w srodku i na zewnarz ) niz najnowszy jag i to we flagowej klasie. Moje zdanie jest takie ze nowy xj jest klockowaty, koslawy, nieproporocjonalny i z kiczowatymi detalami a robi wrazenie tylko wielkoscia. Phaeton jest przecietny ale wyglada bardziej znosnie. W tej klasie bmw 7 i audi a8 to dwie najciekawsze propozycje.

Jeśli chodzi o stylistykę to VW wygląda lepiej jak dla mnie. Klasyczny desing limuzyny, do tego klasycznie luksusowe wnętrze, prawdziwe zegary a nie grafika komputerowa. Jag nie podba mi się kompletnie do tego wnętrze ma desing rodem z Mondeo. Jednak VW widać mocno odstaje od rywali, nie chodzi nawet o róźnicę w masie (Jag w końcu jest z aluminium) BMW 7 też waży +2 tony. Wszyscy rywale mieli już zmianę pokolenia a VW tylko lifting. Z 2 złego wziołbym Phaetona, idealne auto rządowe, luksusowe ale dla ludu.

Nie mogę właśnie pojąć, po co Jag ma te czarne słupki z tyłu i dlaczego ma ekranik który i tak wyświetla tylko zegary ze wskazówkami. Chyba, że w miejscu zegarów można wyświetlać jakieś inne bajery? Nawet jeśli, to fajna sztuczka dla Civica, a nie eleganckiej limuzyny.

To może z innej perspektywy na to spójrzcie - owszem, jest mnóstwo rzeczy, które mi się w Jagu nie podobają. Ale nie widzę ani jednej, która była by warta uwagi w VW. To świetne auto jako flagowa limuzyna rządowa - nie rzuca się w oczy niczym. Nic ponad to.

Obydwa auta podobały mi się jako poprzednia generacja (XJ) czy przed liftem (Phaeton - właśnie za to, że był cichociemny).
Teraz XJ wygląda jak wszystko tylko nie Jaguar a Phaeton zbrzydł. Głos jednak na Jaga, nim pewnie jeździłbym samemu a nie rozwaliłbym się na tylnej kanapie

VW jest już niestety przestarzały i waży tyle co pociąg. Niestety ma to wpływ na prowadzenie i osiągi. Znajomy jakiś czas temu kupił A8 poprzedniej generacji choć miał porównanie do Pheatona swojego brata. Ten sam silnik (3.0 tdi) a różnica do setki ok 2 s. i dodatkowo uczucie ociężałości przez niby ten sam ale wolniej pracujący automat.
Jag wygląda dużo nowocześniej, choć ten kolor mu nie leży... Wnętrze też imo dużo bardziej stylowe i nie zaprojektowane za pomocą ekierki i linijki.
Kiedyś Pheaton bardzo mi się podobał ale obecnie to już nie to...

I ani jednej, która wywoływałaby mdłości, tudzież zażenowanie, jak to ma miejsce w XJ.

Naprawdę lubię Phaetona, ale tak jak większość wybieram Jaga. Rewelacyjny jest, na żywo robi niesamowite wrażenie, szczególnie w czarnym kolorze i wersji przedłużonej, bardzo podoba mi się też wnętrze. XJ zdecydowanie wygrywa.