Witam! Parę dni temu zrobiłem w swoim Scorpio 2.0OHC przelotowy tłumik, cały wydech w tym aucie składa się z: od kolektora -->mała okrągła puszka --> kwadratowy tłumik środkowy(podobno w nim mają rozprężać się gazy)--> tłumik końcowy. Plan z początku wyglądał tak, że mała puszka miała zostać wywalona całkowicie i na jej miejsce rura, dalej kwadratowy tłumik miał zostać a końcowy miałem przeciąć wybebeszyć i znów zespawać. Jednak z braku czasu kumpel który spawał mi ten tłumik stwierdził, że lepiej bedzie kwadratowy tłumik wywalić i dać tylko ostatni nie wybebeszając go. BYłem przeciwny ale w końcu się zgodziłem. Od tego czasu -nie ważne czy silnik jest zimny czy nie albo po odpaleniu albo już podczas jazdy po dodaniu gazu zdusza go przy 2000obr/min, wtedy trzeba albo odczekać chwilę i przełączyć na PB lub na LPG(w zależności na czym to się dzieje) dodać gazu i szybko przełączyć zpowrotem, ojciec mówi, że może to być wina braku tego kwadratowego tłumika, problem zaczął się z resztą dopiero po jego wywaleniu. Czy brak tego tłumika może podować takie zachowanie silnika??

sonda mogła zacząć głupoty podawać