Witam! Dzisiaj po wyjechaniu z garażu wyłączyłęm auto (-10stC). Po kilku minutach nie odpalił, gasły ikonki, słabo kręcił natomiast włączył się alarm. Nie wiem czy montowany czy fabryczny, ale zawsze po otwarciu drzwi i wejściu musiałem nacisnąć guziczek ukryty pod gumą hamulca ręcznego. Jeśli tego nie zrobiłem po jakimś czasie klakson trabił przerywanie w czasie jazdy również (nie docinał zapłonu). Ściągnąłem klemy, przy założeniu klem ponownie klakson trąbi.

Może mi ktoś powiedzieć jak wyłączyć trąbienie i te larmo by
móc skupić się na tym czy akumulator jest za słaby?

jak akumulator jest dojechany to alarm moze sie sam włączać, ja bym na twoim miejscu zabrał aku na noc do ladowania pod prostownikiem i zobaczyl czy na naladowanym tez bedzie wyć, co do wylaczenia dzwieku alarmu to najpierw zorientuj sie czy to oryginal czy jakis dokladany alarm, ja np zeby wylaczyc dzwieki to musze pod maska po lewej stronie w "takim czyms" przekrecic kluczyk i alarm milczy na wieki wiekow