Ok, sorry teraz rozumiem.



A2- bardzo przyjemny, mały, pojemny samochodzik z aluminiowym nadwoziem. W wersji TDI do tego niewiele spala paliwa dzięki też niewielkiej masie. Także o rdzy można zapomnieć dzięki nietypowej konstrukcji, co dotyka już wiele wiekowych Audi.

Vel Satis. Oryginalna, bogato wyposaĹĽona, komfortowa limuzyna z nietypowym designem.

Phaeton. Nie jest gorsza od niemieckiej Trójcy, ale nie było wobec niej zainteresowania z powodu znaczka. Nikt nie zamierzał wydawać co najmniej ćwierćmiliona na VW. Ale naprawdę świetna limuzyna. Miałem okazje nią podróżować.

Mój wybór muszę przemyśleć, ale o dziwo twoje typy mi pasują bo lubię i A2 i Vel Satisa, a ostatnio choruję na Phaetona

Thesis, Avantime,Vel Satis

Ja głosuję na:
- Citroena C6
- Renault Vel Satis
- Forda Scorpio

- Citroen C6 (robi wraĹĽenie)
- Renault Modus (moja inwencja raczej)
- Volkswagen Phaeton (szał nawet z 3.0TDI)

Mazda Xedos - nie ma jej na liscie a byla w temacie na bank bo sam wpisywalem
Citroen C6
Renault Avantime

1952-1956 Skoda 973 Babeta

30 szt.
R4
1490 ccm
52 KM
4Ă—4
90 km/h

1944-1946 Volvo TPV m/43

pierwszy europejski offroad, niezauważony bo skonstruowany w czasie wojny, po wojnie przyćmiony przez Jeepa i Land Rovera.
210 szt.

1975-1978 Panther Rio

niedoszły konkurent RR, zbudowany na Triumphu Dolomicie.
38 szt.


(C) Skodovka.pl
Wikipedia
Productioncars.com

Szkoda, że nic z tego nie wyszło.

To co wymyślało BMC chyba w całości można podsumować jako niewypał
EDIT: doczytałem że Panther nie był w BMC, ale pomysł godny tej spółki.

Mam pomysł co do małego offtopu, tzn. od początku lat 80. (żeby nie było sentymentu) w jakich modelach poprzednik okazał się lepszy od następcy (i wolelibyście go mieć). Ja uważam, że np. Micra '03 była lepsza, przynajmniej designem od Micry '10.

To byłby temat rzeka, bo generalnie lata 90te były wyżej niż dekada która po nich przyszła. Pierwszy przykład z brzegu - prawie cała gama BMW - E39, E46 i E38 wyglądały o niebo lepiej od swoich następców.

A ja mam przeciwne zdanie.
Dla mnie pod względem designu lata 80te i 90te to chyba najgorszy okres stylistyczny w historii całej motoryzacji.
Najpierw wszechobecne kanty i duże ilości plastiku później miękkie i miałkie linie.
Dobrze, że w ostatnim dziesięcioleciu samochody znów zaczeły być "jakieś" i widać dużą odrębność pomiędzy poszczególnymi markami.

Nie, serio.. myślałeś nad częstszym udzielaniem się na aG?

Fury z lat 80 i 90 majÄ… duszÄ™ i polot, w tej chwili producenci konstruujÄ… w 90% 5 drzwiowe hatche i nazywajÄ… je SUVami, SAVami, Sport-City-Crossoverami Premium i innymi gejowozami..

Kto w dzisiejszych czasach wypuściłby na rynek rajdowe potwory bez klatek? Albo wyścigówki które były trudne w opanowaniu? Nadeszły ciężkie czasy FWD i "bezpiecznego" podstera w drzewo.

O dziwo Mercedes po fatalnym okresie zaczyna się nieco odbijać od dna fajnymi modelami, pytanie - jak z trwałością?
BMW rĂłwnieĹĽ prezentuje ciekawe modele (1M jest jednym z ciekawszych samochodĂłw jakie ostatnio wypuszczono)
Ale już Japończycy połączyli się z homoseksualnymi firmami z Francji etc i produkują nudny awaryjny złom..

Pończak mądrze gada - dokładnie tak jest

Mnie siÄ™ kanty podobajÄ….

Bojawiem... Obecnie producenci mają ręce związane normami bezpieczeństwa i emisji spalin, więc nie ma za dużo miejsca na fantazję.

A ja chciałem o jeszcze jednym aucie. Co prawda na rynku od niedawna i wciąż produkowany, ale nie oszukujmy się sukcesu rynkowego juz nie odniesie. Seat Exeo - fajny, ale skazany na porażkę.

http://www.autogaleria.pl/news/index.php?id=1559 - i po prawie trzech latach produkcji można powiedzieć, że to się potwierdza.

Dobry strzał, Pauloz!

Nie ma co się oszukiwać, poprzednie A4 z twarzą Seata nie może się rewelacyjnie sprzedawać. Jednak nie ma tragedii, klapa jest dla producenta bo sprzedaje się poniżej jego oczekiwań, ale u mnie w rejonie trochę tego jeździ. Jeden taksówkarz, jakaś firma kupiła flote tych Exeo. Podobno gdzieś w Polsce Policja zakupiła te Exeo do działań operacyjnych. Najczęściej widuje kombi. Źle nie jest. Niewypałem bym go nie nazwał. Poczekałbym jeszcze do końca jego produkcji bo po fl może jeszcze sporo egzemplarzy się sprzedać.

No jak nie? Ja bym go nie nazwał godnym zainteresowania...

Wszystkim siÄ™ nie dogodzi

moje typy aut które urodziły się zdecydowanie nie w czasach w których powinny aby uzyskać sukces. zachowajmy je jednak w pamieci

Jensen FF - pierwszy osobowy samochód z napędem na 4 koła. (powstały na bazie tylnionapędowego Jensena Interceptora). Posiadał ogromny 6,2l silnik V8, 3 stopniową automatyczną skrzynie biegów oraz wspaniałe wnętrze. Zbyt kontrowersyjny jak na owe czasy, przyczynił się w wielkim stopniu do upadku firmy.





Monteverdi 375/4 - szwajcarski konkurent Maserati Quattroporte. 7,2l V8, 380KM, rarytas.





DeTomaso Deauville - kolejna alternatywa dla Quattroporte, ten nawet dzielił z nim tę samą płytę podłogową. 5,7l V8. Wyprodukowano tylko 244 sztuk.




Monica 560 - piękny francuski projekt, lecz nie na czasy kryzysu. Wyprodukowano zaledwie 30 sztuk. Silnik? Podobny do tych co u konkurencji powyżej czyli amerykańskiej produkcji V8 5,6l 314KM.





Iso Rivolta Fidia - były to wówczas najszybsze cztery drzwi na świecie wraz ze swoim fordowskim 5,8 V8, nadwoziem Giugiaro, luksusowym wnętrzem oraz ponoć bardzo komfortowym zawieszeniem. Niestety kosztował więcej niż nawet Rolls Royce co zdecydowanie nie było zachęcające. Zaledwie 192 sztuki wyprodukowano.

To jest 4 drzwiowe coupe Czyli już dawno je wymyślili

Szanuje Monteverdi 375/4 za moparowe V8 440c, chociaż wizualnie nie trafia do mnie.