Wczoraj zrobiłem swapa kół i już teraz mam problem. W sumie nie tylko z kołami.
Na Chartowie wjechałem dziś w dziurę. Na tyle wielką, że jest uszkodzona felga i opona - tyle z widocznych. Z niewidocznych - czytaj mechanicznych - bije, stuka, w zależności od humoru ściąga w prawo albo i nie, jeździ gorzej niż źle.
Stwierdziłem, że nie odpuszczę. Na niebieskich czekałem dobre 1,5h jak nie więcej. Spisali notatkę. Powiedzieli mi, że teraz mam iść do ZDMu na ul.Wilczak. No ok. To się jutro tam wybieram.
Niech mi ktoś teraz powie jak to dalej wygląda ? Jak się nie dać wyrolować im ? Zawiecha ostro dostała i koszta będą na pewno wielkie. Nie chcę, żeby zaniżali w jakieś dziwne sposoby koszta, albo wymyślali na zasadzie "to na pewno już tak było", a przynajmniej chcę wiedzieć jak się z tego wybronić
...