Switch to full style
Rozwiązywanie problemów dotyczących przepisów ruchu, obowiązującego prawa, ubezpieczeń i techniki jazdy
Wyślij odpowiedź

DroĹĽejÄ… mandaty

Pon, 25.07.2011, 10:57

Za szybką jazdę zapłacisz 1000 zł. Drożeją mandaty

--------------------------------------------------------------------------------

Resort spraw wewnętrznych pracuje nad zmianą przepisów i zaostrzeniem kar za przekroczenie dozwolonej prędkości. Wysokość mandatów ma wzrosnąć co najmniej dwukrotnie.

Za jazdę w mieście 60 km/h zapłacimy co najmniej 200 złotych mandatu, a nie od 50 do 100, jak obecnie. Jeśli pirat drogowy przekroczy dozwoloną prędkość o więcej niż 50 km/h, to może dostać aż 1000 zł mandatu.

We Wrocławiu muszą się więc pilnować kierowcy zwłaszcza na ulicach: Legnickiej, Ślężnej, Popowickiej, Starogroblowej i Pełczyńskiej, gdzie pędzą jak szaleni. To tu policja wystawia najwięcej mandatów.

Większe kary to niejedyne planowane zmiany. Będzie można jeździć bez prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia pojazdu przy sobie. Z kolei tablice rejestracyjne mają być przypisane do samochodu na zawsze. Nie trzeba będzie kupować nowych przy zakupie używanego auta.

Zmiany nie wszystkim się podobają. - Zarabiam 1200 złotych i miałbym większość oddać państwu, bo na prostej drodze pojechałem nieco szybciej niż jest na znaku? - irytuje się Robert Kośmider, kierowca z Jeleniej Góry.

Urzędnicy twierdzą, że trzeba działać, bo sytuacja jest tragiczna. - Od początku roku zginęło aż 1700 osób, a główną przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość kierujących - mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej wiceszef MSWiA, Adam Rapacki.

Na Dolnym Śląsku statystyki też są alarmujące. W tym roku wydarzyło się 1260 wypadków drogowych. Zginęło w nich 107 osób, a 1700 zostało rannych.

Czy wysokie mandaty ostudzą piratów? - To nie są na razie żadne pewne ustalenia, a jedynie propozycje, które będą teraz dyskutowane - informuje Małgorzata Woźniak, rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Dlatego niewykluczone, że stawki kar mogą wzrosnąć nawet trzykrotnie. Wtedy dorównamy do innych krajów UE.

Przy Krajowej Radzie Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego powstał specjalny zespół, który pracuje nad zmianami w przepisach. Mogą one wejść w życie już od nowego roku. O tym, że zmiany takie są konieczne, przekonani są sami policjanci.

- Codziennie zatrzymujemy piratów drogowych. Podczas ostatniej akcji "Prędkość" wystawiliśmy aż setkę mandatów - mówi podinsp. Maciej Dyjach, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego w Jeleniej Górze.

W Europie prędkość nie popłaca

W Polsce mamy jedne z najniższych w Europie mandatów za przekroczenie dozwolonej prędkości (maks. 500 zł). W innych europejskich krajach kary dla piratów są dotkliwe i, co ważne, nie można się wymigać od zapłacenia mandatu. We Francji duże przekroczenie dozwolonej prędkości kosztuje 1500 euro. Podobnie we Włoszech. W Niemczech mandat wynosi 130 euro. W Szwajcarii zostaniemy zatrzymani nawet jeśli przekroczymy prędkość o 5 km/h i zapłacimy 40 franków kary. Tylko w Austrii mandaty są niższe i wynoszą do 65 euro, zaś w Czechach do 450 zł.

Mariusz Junik
Na podst. "Gazeta Wrocławska" z dnia 21.07.2011 r.

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Pon, 25.07.2011, 11:40

Wszystko ostatnio droĹĽeje - kiedy wreszcie pensje zdroĹĽejÄ…?

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Pią, 05.08.2011, 13:04

Ice narzeka. DziĹ› za to wypije.

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Pią, 05.08.2011, 15:15

Nie chce mi się o polityce gadać, ani słuchać w tej chwili. Co do mandatów, to jak dla mnie mogą zdrożeć nawet sześciokrotnie. Nie interesują mnie one, bo ich nie mam za co dostać.

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Pią, 05.08.2011, 17:54

Nie wiem kto pisał ten artykuł ale jeśli w Czechach i Austrii mandaty są tańsze to chyba nie wie o czym pisze.
Trudno, żebym się cieszył z powodu podwyżki ale jestem nastawiony optymistycznie do tego pomysłu na ostudzenie sportowych zapędów kierowców.

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Nie, 07.08.2011, 15:25

Pytanie praktyczne - jak to jest z tymi mandatami za mycie samochodu pod blokiem? Reaguje w ogóle na to policja czy można olać temat? ;) Pytam, bo mam wyjątkowo wrednych sąsiadów na osiedlu, a że stoję często pod drzewami to i auto wymaga częstego mycia (a nie uśmiecha mi się jeżdżenie do auto-myjni co parę dni).

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Nie, 07.08.2011, 22:14

Mi kiedyś pod dom podjechała straż miejska (mam wrażenie, że ktoś zadzwonił), na szczęście oblewałem w tym momencie samochód wodą. Panowie strażnicy zaoferowali mi mandat, ja na nich spojrzałem i powiedziałem, że leję sobie tylko wodą, a to można robić - i pojechali :P ...

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Śro, 17.08.2011, 1:18

najpierw podnosi się ograniczenia prędkości na A i S, potem drożeją mandaty :arrow: gdzie sens, gdzie logika :?:

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Śro, 17.08.2011, 7:14

A gdzie tu widzisz niezborność?

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Pon, 22.08.2011, 9:29

Mandaty drożeją, a to najlepszy sposób, zeby dobrać sie do naszych pieniedzy.
Jakis czas temu czytałem raport, o tym że w gminach gdzie postawiono radary, wpływy budżetowe wzrosły co najmniej o 100-200% a bywały takie co maiały przychodu nawet 700%.
W tych trudnych czasach najłatwiej dobrac sie do kasy podatnika, a jak!

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Nie, 28.08.2011, 23:10

Ja rozumiem podatki i inne pierdoły - są rzeczy, które musimy płacić, owszem i jest to jeden z obowiązków obywateli tego świata. Ale wkurza mnie tego typu gadanie, jeśli chodzi o mandaty. Mandat jest podatkiem? Jest obowiązkowy, czy jak? Nie, mandat to kara. A kiedy się karze? Wtedy, gdy ktoś zasłuży, więc do cholery....po co płakać. Jestem grzeczny i z mandatami mam spokój. No ale lepiej wariować, mając potem żal i ból do całego świata, bo mandat dostałem. A czyja to wina?
Może i są absurdalne niektóre zagrania wszelkich władz, ale prawo jest prawem i niestety trzeba się do niego stosować. A to że gminy na własną rękę stawiają radary wcale mnie nie dziwi - same korzyści. Kasa wpływa do gminy, z czego sporo można uzbierać na infrastrukturę, nie wspomnę o funkcji bezpieczeństwa.

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Nie, 04.09.2011, 23:23

Zupelnie bez sensu- nie rozumiem czemu takie kary ma sie stosowac skoro zwyczajnie w polsce drogi sa niebezpieczne i tak naprawde jesli ma ktos do przejechania 400 km w jedna strone i chce jeszcze wrocic to naprawde nie da sie inaczej niz przyspieszyc. Jesli chca stawiac takie kary to powinni wszystkie ograniczenia racjonalnie jeszcze raz przemyslec. Ale, ze brakuje pieniedzy to najlatwiej wyciagnac je za wykroczenia drogowe. Zaraz ktos powie, ze to dobre i poprawi bezpieczenstwo na drogach. Ale trzeba wziac pod uwage jedna, ale ciekawa rzecz. Statystyczny polski kierowca mimo gorszych drog i warunkow ma mniej wypadkow niz jego niemiecki odpowiednik. A sama gorsza smiertelnosc na drogach wynika z trzech czynnikow- w Niemczech stan drog jest duzo lepszy, jest znacznie wieksze zageszczenie drog na kilometr kwadratowy wiec kierowcy maja wiecej alternatywnych tras co skutkuje zmniejszonym natezeniem ruchu i trzecia, pewnie najpowazniejsza przyczyna- nasze auta maja srednio po 14 lat i wiekszosc zapewne jest po przejsciach, wiec jakie szanse ma kierowca w zderzeniu jadac takim autem? Na pewno mniejsze niz jego niemiecki odpowiednik.

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Pon, 05.09.2011, 1:13

chwileczkÄ™, w Polsce ok. 7% zgonĂłw jest skutkiem wypadku drogowego, jest to najwyĹĽszy wskaĹşnik w Europie :!:

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Pon, 05.09.2011, 13:07

Fakt, gdybyśmy mieli więcej, dróg, do tego dobrych, to natężenie by się zmniejszyło. Ale ja i tak nie pojmuję jednej rzeczy. Drogi mamy jakie mamy, czyli się wściekamy, że tak to wszystko idzie i się wlecze. A jeśli się wściekamy, to sandał idzie w podłogę. Wiem, że stan nawierzchni nie jest często dobry, ale to nie sprawia, że drogi są niebezpieczne. To mentalność sprawia, że drogi są niebezpieczne. Począwszy od mentalności kierowców, przez urzędników, po pieszych. Jest kawałek dobrej drogi to każdy zapieprza ile wlezie, niech mi nikt nie mówi, że chce nadrobić czas, który stracił parę kilometrów wcześniej. Kultura i świadomość jazdy u nas jest niskim poziomie, aczkolwiek poziom ten rośnie. Kiedy widzę, jak wiele osób zachowuje się na drodze, to mam ochotę zatrzymać go i kopnąć prosto w ryj. Brak pasów, nie używanie kierunkowskazów, wyprzedzanie, poganianie, zachowanie względem pieszych, lusterka w ogóle nie istnieją, brak pokory wobec warunków na drodze - to wszystko leży. Ja nie widzę innej metody na polskiego kierowcę, jak krótkie i mocne trzymanie go za mordę. Nie wierzę w to, że gdybyśmy mieli drogi jak stoły, a Polska byłaby jedną wielką pajęczyną dróg szybkiego ruchu to byłoby bezpieczniej. Dalej byłaby swawola.

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Pon, 05.09.2011, 14:37

Skoro chcesz kogos trzymac za morde, to zacznij od siebie i zaloz sobie chomÄ…to. A jak wytlumaczysz fakt, ze na tych idealnie dobrych drogach jednak wypadkow jest znacznie mniej i co ciekawe smiertelnosc w nich tez jest nizsza mimo wyzszych predkosci? Inna sprawa, ze ludzie tez licza zlotowki i wbrew pozorom jak juz jade nawet autostrada to wcale tak duzo tych kierowcow nie jedzie powyzej tych 140 km/h. Co jakis czas zdarzy sie jedynie ktos kto leci 200+, ale faktycznie wiekszego zagrozenia zwykle nie robi. Jak juz napisalem, statystyczny polski kierowca ma mniej wypadkow w zyciu od niemieckiego, a smiertelnosc raczej wynika z innych rzeczy niz umiejetnosci, ktore napisalem juz wyzej. A stan nawierzchni uwierz mi ma duzy wplyw na zachowanie auta, koleiny- sprobuj jechac czyms mocnym z tylnym napedem w koleinach w deszczu. Do tego drzewa tuz przy drodze, drogi przebiegajace przez centra miejscowosci, waskie, zniszczone pobocza powodujace ze rowerzysci musza jechac blizej srodka jezdni, zle wyprofilowane zakrety. Naprawde moznaby wymieniac i wymieniac.

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Pon, 05.09.2011, 14:53

"A stan nawierzchni uwierz mi ma duzy wplyw na zachowanie auta, koleiny- sprobuj jechac czyms mocnym z tylnym napedem w koleinach w deszczu. Do tego drzewa tuz przy drodze, drogi przebiegajace przez centra miejscowosci, waskie, zniszczone pobocza powodujace ze rowerzysci musza jechac blizej srodka jezdni, zle wyprofilowane zakrety. Naprawde moznaby wymieniac i wymieniac."
Wiedząc, że taki jest stan rzeczy(na szczęście się poprawia) to tym bardziej nie rozumiem, dlaczego uważasz, że można mieć przepisy w głębokim poważaniu.
Poza tym wydaje mi siÄ™, ĹĽe Polacy robiÄ… mniej kilometrĂłw niĹĽ niemcy a wiadomo, ĹĽe im mniej kto jezdzi tym mniejsze ma szanse na uczestnictwo w wypadku.

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Pon, 05.09.2011, 15:00

Ja siebie za mordę trzymam, po co ta zajadłość. Trzymam się za ryj i dlatego zdaję sobie sprawę z tego, że skoro droga jest do niczego, to dostosowuję się do warunków jazdy. I to wszystko w tym temacie. Zdaję sobie sprawę, że technicznie można, a nawet trzeba jeszcze wiele zmienić. Ale tego w jeden rok się nie zrobi, więc póki jest jak jest. A skoro tak jest to trzeba jeździć z głową przede wszystkim. Nie ma warunków, to nie jadę udając, że ona istnieją i są doskonałe.

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Pon, 05.09.2011, 15:27

el_Presidente napisał(a):sprobuj jechac czyms mocnym z tylnym napedem w koleinach w deszczu.

A co za różnica, czy jadę czymś mocnym czy z napędem od kosiarki? Przepisy są te same i obowiązek zachowania ostrożności ten sam. Widzę, że wychodzisz z założenia, iż mając mocniejszy samochód musimy nim zapierdzielać?
I oczywiście, dobre drogi tu wiele zmienią. Widziałem to szczególnie w Niemczech, jadąc autostradami o ograniczeniach 120-130km/h ... każdy jechał przepisowo ... tylko nie polaczki, bo polaczek zapierdzielać musi :roll:

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Pon, 05.09.2011, 15:56

Nie wychodze z zalozenia. A jakbys mial troche nawet nie samego styku z takim autem w takich warunkach, ale nawet troche pojecia o fizyce to wiedzialbys, ze roznica w zachowaniu auta jest kolosalna. Nie mowie tu o zapierdzielaniu, ale nawet o przepisowej jezdzie. Momentalnie w deszczu na koleinach zacznie Cie wozic po calej drodze. Ja mam z Niemiec i ogolnie z zagranicy zupelnie inne spostrzezenia co do jazdy Polakow, ale to moze przypadek. Inna sprawa, czy te jak to nazwales "polaczki" zrobily komus krzywde?

Re: DroĹĽejÄ… mandaty

Pon, 05.09.2011, 17:16

PiasQ napisał(a):WidziaĹ‚em to szczegĂłlnie w Niemczech, jadÄ…c autostradami o ograniczeniach 120-130km/h ... kaĹĽdy jechaĹ‚ przepisowo

Bez przesady. Zawsze jak jestem w Niemczech mam okazje zweryfikowac ten mit. Na zwyklych drogach to faktycznie wszyscy jezdza przepisowo, ale na autostradzie moga sobie stac ograniczenia, kierowcy i tak je olewaja. I to nie tylko z Polski.
Wyślij odpowiedź