relacja z centomanni 2009
no to zlot czas zaczac!
byly blondynki...
brunetki...
rude...
niektore mialy jeszcze mokre wlosy
inne mialy rozowy makijaz....
a inne byly poprostu siwe i przyjechaly autobusem...
inne mialy jak pan Ibisz lupiez....brrr
ale i tak wszystkie autka wygladaly super!
a nawet jesli cos nie tak to do czego sa lustereczka??
nie zabraklo rowniez drobiu....
i swietnie naglosnionych autek...
niektore byly niskie...
ze nawet jurorom sie smiac chcialo!
inni sie ostro zdziwili...
albo sobie dowcipy opowiadali...
goraco ale nikt sie nie nudzil...
mimo ze kolejka jak za komuny do ostatniej paroweczki Barry Kenta
kto mial sprzet plywajacy ten sie w kolejce nie nudzil..poprostu splynal i juz...
innym pozostalo RMF fm czy radio Maryja..jak kto lubi...
wkrotce wszyscy znowu ruszyli...
a w trasie jak to w trasie...zdarzaja sie przygody!
ale od czago sa cento koledzy...
na zakonczenie zostaly rozdane lapowki i kieliszki...
i pojechalismy na grilla swietowac dokad starczylo sil...